Modern w Polsce – to coś co mi chodzi od jakiegoś czasu po głowie. Być może połączony z Urban Fantasy pomysłu Ulki.
Szukam przekonywującego motywu zrośnięcia się światów i zmiany naszej rzeczywistości – ograniczenia dostępu do technologii, zmniejszenia zasięgu sieci komórkowych itd.
Nasze panikujące media jak zwykle okazały się doskonałym natchnieniem, odgrzewając kotlet katastrofalnej wizji burzy słonecznej.
Śmierć cywilizacji, anarchia, zniszczenie, utrata satelitów, sfajczenie sieci przesyłowych (energetycznych i teleinformatycznych).
Mniam, po prostu to czego mi trzeba 😉
Kontakty międzynarodowe ograniczone.
Brak (lub znaczne ograniczenie) ruchu lotniczego.
Ograniczenie cywilizacji i sieci komórkowych do paru największych miast.
Martwe strefy w centrach miast zamieszkałe przez „elfy”.
Przebudzenie psioników/magów.
I w końcu – otwarcie bram do innego, magicznego świata.