Już wiadomo, że Rzut Na Inicjatywę wygrał Kwiat Paproci (gratuluję wygranej).
Moi faworyci, czyli Mini War przy którym pomagałem(do przeczytania na polterblogu Eliasha, a wkrótce w PDF), ЯED DЯEAM, które oprawą i indiańskością powala na kolana i Schlammhammer, który do końca wydawał mi się żartem, niestety nie dostąpili zaszczytu wydruku w 100 egzemplarzach.
Decyzja jest dość kontrowersyjna, ja się nie wypowiadam 😉
Za to teraz, pozbawieni limitu znaków możemy dopisać brakujące rozdziały.
Większość pomysłów w tym rozdziale jest moja, przefiltrowana i poprawiona przez Karola.
Miłego czytania.
Po właściwej stronie
Zakon
Lord Milton, Jeździec na Rumaku, Pan Zakonu
Lord Milton zawsze spogląda na swoich towarzyszy z góry i nie wynika to jedynie z cech charakteru. Otóż jest on jedynym jeźdźcem w oddziałach sojuszu i tak się nieszczęśliwie składa, że on i jego wierny rumak stanowią nierozerwalną jedność. Sam wierzchowiec nazywany jest roztropnie Koniem. Skoro to jedyny rumak w pokoju i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
Od razu widać, że Jeździec jest ulubieńcem Malarza. Jego końską część pomalowano piękną, karą farbą, a grzywa zastygła w wiecznym tańcu na nieistniejącym wietrze. Jego pancerz pokrywa gruba warstwa metalicznej farby. Do tego złote ozdoby, wykonane kolorem zakupionym specjalnie na tę okazję. Napierśnik zdobi gruby symbol słońca, a karmazynowa peleryna ze złotą obwódką dumnie sterczy w powietrzu. Wizerunek uzupełnia wspaniały miecz u pasa oraz złota korona na skroniach. Jego majestatyczna postawa wzbudza uzasadniony respekt wśród otaczających go figurek. Nie mogło być inaczej – Lord Milton od samego początku jest dowódcą Sojuszu.
Ze względu na swój nietypowy kształt, o którym nie wolno przy nim żartować pod groźbą zepchnięcia z półki, prawie nigdy nie opuszcza swojej siedziby, z której nadzoruje akcje sojuszu i planuje jego poczynania poza pokojem Malarza. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach Lord opuszcza swą siedzibę, co zawsze wymaga wielkiego zaangażowania wielu rycerzy, bo naprawdę nie jest łatwo utrzymać i bezpiecznie sprowadzić na ziemię takiej Figury. Jednak największym kłopotem jest zawsze powrót na półkę…
Jego poddani go wielbią jako władcę sprawiedliwego i uczynnego. Inne frakcje Sojuszu mają go po prostu za aroganckiego chama, ale co te szaraki pokryte matową farbą mogą wiedzieć.
Lord Milton w grze
W ostatniej bitwie wystrzał z czołgu ułamał dwie przednie nogi Konia! Lord rozesłał swoich rycerzy przy przeszukali każdy możliwy kąt Domu nim nogi trafią w ręce Legionu lub, co gorsza, jakiegoś Przetapiacza. Ktokolwiek znajdzie którąś z nóg zyska sobie ogromną przychylność Lorda Miltona.
Sir Sigmund Młotodzierżca
Nietrudno rozpoznać jest Młotodzierżcę. Jest to ten rosły rycerz przyczepiony do ogromnego młota bojowego. Nikt nie wie dlaczego pancerz Sir Sigmunda jest niepomalowany. Większość twierdzi, że Malarzowi zabrakło jedynie srebrnej farby i wkrótce błąd ten zostanie naprawiony. Coraz częściej szepcze się jednak, że Młotodzierżca utracił łaskę Malarza już w trakcie malowania i już nigdy nie zostanie dokończony… Wbrew wszystkiemu Sir Sigmund to bohater, który poświęci wszystko dla dobra Zakonu, by tylko udowodnić, że wart jest miejsca na najwyższej z półek.
Bohaterskie dokonania Młotodzierżcy nie przepadają bez pamięci. To właśnie on w pojedynkę zabił Slanneschę, ogromną pajęczycę, która podstępnie starała się zagnieździć w rogu pokoju. Ostatnio za to wszyscy mówią o tym jak uratował Zagubiony Patrol, grupę rycerzy, która dostała się w niewolę Domu Lalek.
Młotodzierżca w grze
Sir Sigmund ratuje BG z potyczki, która zapowiadała się na ostatnią w ich życiu. Czy można jakoś spłacić dług wdzięczności? Oczywiście! Młotodzierżca właśnie szukał ochotników, którzy wraz z nim wyruszą do Legowiska zabić Rashatha, spasionego szczura, którego siekacze pozbawiły głowy już niejedną figurkę.
Giermek Jan
Stary wiarus walk z Legionem wydaje się być pogodzony z rolą wiecznego sługi. Choć na jego ciele znajduje się jedynie brzydka skórzana zbroja, jest ona równie odporna i plastikowa jak pancerze najwspanialszych rycerzy. Fakt bycia prawdziwym weteranem nie zmienia faktu, że w porównaniu z innymi wyraźnie brakuje mu blasku. Dostaje zawsze najgorsze zadania i ostatnie miejsca przy rozdziale zaszczytów. Jako urodzony pikinier, zawsze musi ryzykować życie w pierwszym szeregu. Kiedyś w Zakonie było więcej takich jak on, ale liczne bitwy sprawiły, że ostał się jedynie Jan. Ostatni do pomiatania. Mimo to, jest członkiem armii Zakonu. Rycerze mogą z niego kpić, ale niech spróbuje zrobić to ktokolwiek inny, a stanie za nim nawet sam Lord Milton.
Jan w grze
Kolejna samobójcza misja. Uzbrojony w kawałek kartki oraz ogryzek ołówka Jan, dostał rozkaz zwiadowczej wyprawy do Świątyni Wielu Zapachów, aby przygotować mapę, która umożliwi skuteczną inwazję. Zwiadowca jest załamany, bo jest to niewykonalne dla jednej osoby. Czy ktoś okaże miłosierdzie staremu weteranowi? Kto wie jaką wiedzą będzie mógł się on podzielić w zamian.
Nieumarli
Oko Śmierci
Oko to największy mag Sojuszu, oprócz niszczycielskiej nekromanckiej mocy jest też mistrzem naprawy. Z odrobiną kleju potrafi złożyć nawet figurki połamane na najdrobniejsze kawałeczki. Wygląda szkaradnie, jego głowa to w zasadzie wielkie oko, którego spojrzenie podobno może doprowadzić do obłędu. Rzadko kiedy opuszcza swoją gablotę, jest otoczony przez oddanych gwardzistów, a za jego usługi trzeba drogo zapłacić.
Oko w grze
Zawsze gdy zaczyna powstawać Stopniak Oko zaczyna czuć fizyczny ból. Ktoś śmie bawić się zmarłymi figurkami, nie należąc do nieumartej Hordy, a przywódca truposzy nie będzie tolerował takiej kpiny. Poszukiwani są śmiałkowie, którzy nie tylko pokonają Stopniaka, ale również przyniosą jego wielkie cielsko do gabloty nieumarłych. Ten kto powróci w jednym kawałku z takiej wyprawy może otrzymać jeden z niezwykle ostrych mieczy wykonanych z zębów widelca, które nieumarci wykonali w zeszłym miesiącu.
Elvira
Chyba sam Malarz nie mógł pogodzić się z tym, że taka piękna wampirzyca jest częścią nieumartej armii. Nic więc dziwnego, że pokrył ją czernią i różem o głębokim kolorze, idealnie podkreślającym jej cudowną, zmysłową sylwetkę. Niektórzy złośliwi twierdzą, że swoją talię osy zawdzięcza lekkiemu przetopieniu, ale nikt nie powie jej tego w twarz. Nie da się zaprzeczyć, że jest to wyjątek w Hordzie, ponieważ na Elvirę nie tylko da się w ogóle patrzeć… Sam jej widok sprawia czystą przyjemność. Wywołuje fascynację wśród rycerzy Zakonu, którzy otaczają ją czcią. Ma to pewnie związek z noszonym przez Elvirę słynnym Różowym Płytowym Bikini. Albo wielką pojemnością klatki piersiowej. Nic dziwnego, że Elvira odpowiedzialna jest za kontakty z Zakonem, a nie raz zdarzało się, że dowodziła mieszanymi oddziałami trupów i rycerzy w walce z Zielonym Legionem. Dla równowagi, Eflki jej nie znoszą.
Elvira w grze
Wampirzyca zamarzyła sobie by wypróbować tego, co ludzkie kobiety używają do zmiany koloru ust. Tylko gdzie może znajdować się ten lepki, cudowny barwnik? W Świątyni Ciszy? A może w Komnacie Wielu Zapachów opanowanej przez czołgi Legionu? To na pewno będzie ryzykowna wyprawa… Ale Elvira obiecała pocałunek temu kto przyniesie chociaż odrobinę legendarnej substancji. Dla takiej nagrody warto stracić wszystkie kończyny.
Pocharatek
Ten truposz to najwierniejszy gwardzista Wszechwiedzącego. Tyle razy zdarzało mu się być rozbitym w drobny mak i złożonym na nowo, że nawet on sam nie pamięta, jak wyglądał w dniu zakupu. Teraz przy najmniejszym dotyku rozpada się na kawałki, ale nadal jest ulubieńcem Oka i słynnym bohaterem nieumarłych. Ale pomimo kruchego ciała, nadal jest to niezwykle wojownik, który w boju nie dba o swojej zdrowie. Ma on na sobie tyle warstw kleju, że zawsze, przynajmniej jedna z nich nie jest do końca zaschnięta. Jeśli jego towarzysze przeżyją walkę mogą go poskładać do kupy testem reperowania, bez wydatku kleju. Można powiedzieć, że Pocharatek odkrył sposób na nieśmiertelność.
Pocharatek w grze
Podobno w Domu pojawiła się rolka taśmy klejącej. To mógłby być świetny sposób na zabezpieczenie słabych elementów Pocharatka i uczynienie z niego pierwszej mumii wśród Hordy. Niestety taśma podobno wpadła w łapy grupy zrezygnowanych klockoludów, które nie mają wystarczająco klocków by realizować swoje projekty, a brak im determinacji by zostać przetapiaczami. Podobno zrobili już nawet lotnię z pomocą niesamowitej taśmy! I jak teraz wyrwać im ich największy skarb?
Leśne elfki
Fiona
Królowa lasu pokryta najwspanialszymi barwami jesieni. We włosach znajdują się pożółkłe liście, zielonkawa ozdobiona pięknymi, błękitnymi oczyma, a wszystko to podkreślone wspaniałą, czerwoną suknią. Nigdy nie rozstaje się ze swym szlachetnie zdobiony, złotym łukiem. Jest królową Leśnych elfek, która często dowodzi wyprawom poza pokój Malarza. Podobno wynika to z tego, że często w drodze powrotnej wykorzystuje okazję by odwiedzić Dom Lalek. Królowa ma obsesję na utrzymaniu swojej armii w odpowiednim stanie nie tylko jeśli idzie o umiejętności bojowe, ale również odpowiedni wygląd. Za swoją szufladą podobno trzyma resztki farbek, o których zapomniał sam Malarz. Czasem sięga po nie by nadać sobie modniejszych kolorów. I tego samego wymaga od swoich poddanych. Piękny duch wymaga pięknego ciała, jak zdarza jej się mówić.
Fiona w grze
Zwiadowcy mówią, że na stole w salonie pojawił się nowy magazyn mody! Królowa aż umiera z ciekawości, jakie będą najmodniejsze kolory nachodzącej wiosny. Ale podobno Dom Lalek również planuje ekspedycję do tajemniczego pisma. Nie można pozwolić by te gigantki pierwsze poznały jego sekretną wiadomość. Tym razem to Elfki będą najmodniejszymi mieszkańcami Domu!
W zamian za pomoc Fiona obiecuje ozdobne malowanie dla tych, którzy zdołają przynieść jej owe pismo.
Sosnek
Sosnek jest najmniej drewnianym Entkiem jaki kiedykolwiek pojawił się w domu, ale Elfki i tak go uwielbiają. To plastikowe drzewo z paskudnie wykrzywioną twarzą to zakupiona przez Malarza figurka, na którą pozwolił sobie w ramach jakiejś promocji. Jednak skoro porzucił elfickie armie i Sosnek trafił do pudełka. Plastikowe drzewo ma ogromną potrzebę samotności, dlatego często udaje się do Świątyni Ciszy, gdzie najłatwiej go szukać. Na wydaje się raczej otępiały i spokojny, ale między gałązkami kryje się całkiem bystry intelekt zdolny znaleźć luki w każdym planie. Dlatego wielu szuka Sosnka chcąc skonsultować swoje plany. Chociaż elfki częściej go ściskają i głaszczą, niż pytają o rady.
Sosnek w grze
Gdy Sojusz będzie miał gotowe jakieś poważne przedsięwzięcie (na przykład plan odbicia Komnaty Wielu Zapachów) wysłana zostanie grupa (naturalnie BG) by omówić plan z Sosnkiem. Tyle, że drzewo zniknęło. Co mogło się z nim stać? Porwał go Legion? Pająki? Oby tylko nie spadł z balkonu w czasie podziwiania drzew w ogródku…
Mroczne elfki
Vraxia Bez Twarzy
Czarny gorset, czarny płaszcz i liczne sztylety o czarnych ostrzach składają się na większość stroju Vraxii, przywódczyni Mrocznych Elfek. Jest jedną z najstarszych figurek, pamiętającą jeszcze czasy gdy Malarz nie miał odwagi by namalować jakiekolwiek detale na jej twarzy. Vraxia zdaje się tym nie przejmować. Jej osobowość dużo lepiej oddaje czarny kaptur zasłaniający większość głowy i wyraża więcej niż jakiekolwiek usta czy oczy. Brak litości, złośliwość i niezwykła wprawa w używaniu sztyletów zapewniają jej posłuch wśród swoich służek, które nazywa córkami. Nie brzmi to jednak zbyt czule w jej wykonaniu.
Celem życia Vraxii jest zdrada i intryga. Wielu podejrzewa, że po cichu kolaboruje z innymi frakcjami. Natomiast jej sympatia do pająków zdaje się być już powszechnie znanym faktem. Wszyscy spoglądają na nią coraz bardziej podejrzliwie.
Vraxia w grze
Zostanie wrogiem Vraxie nie jest niczym trudnym, wystarczy na nią krzywo spojrzeć i już możesz być pewnym, że jedna czy dwie z jej sióstr zrobią wszystko by obrzydzić ci życie. Jednak zdaje się, że ta cała farsa z dręczeniem BG to tylko przykrywka, odwrócenie uwagi od czegoś większego. Intrygantka próbuje wysłać kogoś poza Pokój bez wiedzy pozostałych. Czyżby naprawdę planowała zdradę?
Blondi
Blondi to nieszczęśliwa ofiara kaprysu Malarza. Stworzona jako Leśna elfka, po latach przebywania wśród swoich sióstr została przemalowana na czarno i wrzucona do pudełka Mrocznich Elfek! Nikt nie mógł uwierzyć w jej historię, ale z czasem spod czarnej farby włosów zaczęły przebijać pojedyncze odpryski blond loków. Dziś wydaje się być pogodzona z losem, przebywa na obrzeżu swoich mrocznych sióstr i służy za łącznika w kontaktach z Leśnymi Elfkami. Jednak żadna z elfich społeczności nie potrafi jej do końca zaakceptować.
Blondi w grze
Podobno ktoś widział w Komnacie Wielu Zapachów płyn, który potrafi zmywać farbę! To jest szansa na powrót do normalności dla Blondi! Co prawda tam są czołgi, a buteleczka leży na najwyższej wieży po której nie ma jak się wspiąć (bo jak to się wdrapać na umywalkę?), ale Blondi zrobi dosłownie wszystko dla tego, kto pomoże zmyć jej z siebie czarne kolory.